Jak wykonać wielokrotną ekspozycję
Na potrzeby niniejszego opracowania zdefiniujmy wielokrotną ekspozycję jako mieszanie ze sobą wielu obrazów korzystając z dobrodziejstw fotografii cyfrowej 🙂
Często ekspozycją wielokrotną opisuje się zdjęcia połączone z dwóch ujęć, dlatego aby rozwiać wszelkie wątpliwości, w tym przypadku mamy do czynienia z multiekspozycją. Na prezentowane zdjęcie składa się w sumie 13 ujęć.
Jak to się robi?
Sposobów i technik jest od groma, a pomysłów tyle, ilu fotografów. Ja postanowiłem umieścić modelkę w centrum kadru i trzymać się tego przez wszystkie ujęcia. Przy wyborze miejsca zależało mi żeby było przestrzenne, dość zatłoczone, jasne i przejrzyste. Padło na Marktplatz Zittau, gdzie w centralnym punkcie rynku stanęła ONA.
Niestrudzona Kasia zachowała kamienną twarz, bez względu na setki „gapiów” przewijających się po rynku. Oni prawdopodobnie nie mieli pojęcia, że stają się częścią naszego multizdjęcia. A ona? Cóż, wygląda na to, że dobrze się bawiła 🙂
Sprzęt/parametry
Do wykonania zdjęcia użyłem statywu, choć przy obranych parametrach nie jest on taki niezbędny jakby się wydawało. W tym przypadku pełnił on rolę „strażnika” wysokości i kątka wykonywanych ujęć. Dzięki temu późniejsze nakładanie na siebie warstw (w programie graficznym) było znacznie ułatwione. Wykonywanie kolejnych ujęć z tego samego poziomu jest ważne… przynajmniej w koncepcji jaką ja obrałem.
- Canon 5D mark II + 70-200mm, f/2,8
- 1/125 s
- f/3,2
- ISO 100
- 70 mm
Zamieszczony rysunek wyjaśnia na czym polega mechanizm działania przy wykonywaniu zdjęć. Mówiąc w skrócie – ja chodzę wokół modelki, ona obraca się wokół własnej osi (przodem do obiektywu) i zachowujemy od siebie tę samą odległość (R). Wszystkie ujęcia wykonuję z identycznymi parametrami i bez zmiany ogniskowej. Do tego pilnuję, żeby zdjęcia wykonywać w równej odległości od poszczególnych ujęć (L), choć nie jest to ani konieczność, ani wymóg. Moja fanaberia 🙂 Ilość wykonanych w ten sposób ujęć jest nieograniczona. Mi wykonanie pełnego obrotu wokół Kasi zajęło 13. Materiał zebrany…
Mieszanie warstw
„Czy zdarza Ci się czuć samotność, mimo, że otaczają Cię inni ludzie?”. Dokładnie to uczucie na zdjęciu starał się uchwycić Axel Blickert. Nam również zamarzyło się pójść tym tropem, chociaż patrząc na wyraz twarzy naszej modelki, raczej trudno tu mówić o cierpieniu związanym z samotnością. Kasia wygląda raczej na zadowoloną iż wyłania się z tłumu.
Mając serię wybranych zdjęć (wykonanych na identycznych parametrach) mogę je wszystkie zaimportować do programu Photoshop w ramach jednego projektu jako poszczególne warstwy. Najciekawsze, wg mojego gustu, zdjęcie posłużyło jako ujęcie bazowe. To z tego ujęcia należało wyodrębnić modelkę (np. za pomocą maski, ale o tym w osobnym odcinku), aby „przebijała się” na wszystkich kolejnych warstwach . Aby było to możliwe, krycie warstwy bazowej musi pozostać niezmienne (100%), a kolejnych obniżone do 10-15%. Tak skonstruowany obraz sprawia poczucie nieogarnionego szumu, ruchu, zamieszania wokół Kasi. Dodatkowo, dla ciekawszego (moim zdaniem) efektu, z każdej warstwy poza bazową zdjąłem kolor, czyniąc ujęcia czarno-białymi. Ten zabieg okazał się strzałem w dychę!
Inspiracją do wykonania zdjęć w ramach ekspozycji wielokrotnej był artykuł z magazynu FOTOGRAFIA (2018). Zdecydowanie jesteśmy gotowi do podejmowania kolejnych wyzwań i już wkrótce pochwalimy się rezultatami naszych działań 🙂
Zdjęcia bonusowe 🙂
Wielokrotna ekspozycja wykonana, a czas pozwolił na więcej, więc… Z radością prezentuję mega udany debiut Katarzyny 🙂
Witamy w B@sementPhoto!
Fot. Paweł Dusza,
Mod. Kasia Czerniawska,
Asysta: Ela Jakimiak.